Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Czym będziesz jeździł? Wypowiedz się. (https://forum.cdrinfo.pl/f5/czym-bedziesz-jezdzil-wypowiedz-sie-45882/)

Jarson 29.02.2016 23:41

Piękne auto, już dawno czekam na pierwsze testy (w tym zastanawia mnie, co z nim zrobią Clarcson i spółka, szczególnie przy takim budżecie jakim obecnie dysponują). Z drugiej to sztuka dla sztuki, samochód zupełnie nie do jazdy w realnym świecie. Wystarczy spojrzeć, dokąd wychyli się wskazówka prędkościomierza w jeździe miejskiej. Przecież jazda takim autem to nawet większe niewykorzystanie potencjału, co gdyby jeździć na co dzień ciągnikiem siodłowym (które zresztą oferują znacznie mniejszą moc i niewiele wyższy moment obrotowy, a do tego spalają znacznie mniej :rotfl:)

grzeniu 01.03.2016 00:16

Co by nie mówić, to jedno trzeba mu przyznać.
Jest piękny. I zapewne cholernie drogi.

SpeedFreaK 01.03.2016 10:09

Pincet? :D
Przejechalbym sie ^^

Jarson 01.03.2016 22:51

Fakt - tylko trochę droga jest taka przejażdżka. W Veyronie (i to chyba tym zwykłym a nie Super Sport) przy jeździe z w pełni otwartą przepustnicą stulitrowy bak kończył się w 12 minut. Ale to jeszcze nic. Komplet opon kosztuje ok. 100 000 zł, a trzeba je wymieniać w najlepszym razie co 4,5 tys. km - ponoć dlatego, że pomimo zaawansowanej kontroli trakcji, moment obrotowy jednostki napędowej powoduje bardzo często minimalne zerwania przyczepności przy przyspieszaniu. A jeśli przyjdzie nam ochota rozpędzać się powyżej 400 km/h, to opony powinno się wymienić... każdorazowo po przekroczeniu tej prędkości.

Nie zapominajmy o felgach - są jeszcze droższe niż opony, a je z kolei należy wymieniać nie rzadziej niż co 15 000 km lub 3 komplety opon (w zależności od tego, co będzie pierwsze).

grzeniu 01.03.2016 22:58

Jak by cię było stać na Veyrona czy teraz Chirona, to byś sie nie przejmował paliwem, czy oponami.
A jak nie, to kup se pedałkę :D

Ciekawe ile zyska na szybkości Chiron mając 300 KM wiecej od Veyrona? Cyknie 450? Te 300 KM to niby dużo, ale na tym pułapie, to może znaczyc całkiem niewiele.

M@X 01.03.2016 23:03

Jarsonu, grzenio dobrze mowi. To nie auto dla nas. To dla tych kilkuset na swiecie, dla ktorych nie stanowi to problemu. Kwestia skali ;-).

icemac 02.03.2016 09:00

@Jarsonu!

jak mi się to podoba jak wszyscy podają ceny w złotówkach ...

BTW
opon nie kupisz bo nie są dostępne, a zwłaszcza w Polsce ;)

nimal 02.03.2016 12:23

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1353830)
Fakt - tylko trochę droga jest taka przejażdżka. W Veyronie (i to chyba tym zwykłym a nie Super Sport) przy jeździe z w pełni otwartą przepustnicą stulitrowy bak kończył się w 12 minut. Ale to jeszcze nic. Komplet opon kosztuje ok. 100 000 zł, a trzeba je wymieniać w najlepszym razie co 4,5 tys. km - ponoć dlatego, że pomimo zaawansowanej kontroli trakcji, moment obrotowy jednostki napędowej powoduje bardzo często minimalne zerwania przyczepności przy przyspieszaniu. A jeśli przyjdzie nam ochota rozpędzać się powyżej 400 km/h, to opony powinno się wymienić... każdorazowo po przekroczeniu tej prędkości.

Nie zapominajmy o felgach - są jeszcze droższe niż opony, a je z kolei należy wymieniać nie rzadziej niż co 15 000 km lub 3 komplety opon (w zależności od tego, co będzie pierwsze).

dlatego jezdze Oplem :szczerb:

a tak na serio, to rozbawia mnie, jak widze Audi Q7 na lysych oponach albo BMW 750i w gazie... albo mnie stac albo nie, trzeba sie zdecydowac

joujoujou 02.03.2016 13:10

Mnie bawi każdy "supertuningowiec" kupujący felgi (przykładowo) 18 do swojej (przykładowo) corsy lub bory (koniecznie w dizlu, oczywiście przemapowanej) a potem kupuje najtańsze chińskie opony co się nawet do wozu drabiniastego nie nadadzą. :szczerb:

Jarson 02.03.2016 14:35

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1353833)
Jak by cię było stać na Veyrona czy teraz Chirona, to byś sie nie przejmował paliwem, czy oponami.
A jak nie, to kup se pedałkę :D

Ciekawe ile zyska na szybkości Chiron mając 300 KM wiecej od Veyrona? Cyknie 450? Te 300 KM to niby dużo, ale na tym pułapie, to może znaczyc całkiem niewiele.

Cytat:

Napisany przez M@X (Post 1353836)
Jarsonu, grzenio dobrze mowi. To nie auto dla nas. To dla tych kilkuset na swiecie, dla ktorych nie stanowi to problemu. Kwestia skali ;-).

Nie można uogólniać "jak to ma, to go stać". Są tacy, co mogą kupić mercedesa a jeżdżą oplem. I takich będzie stać na wszystko do tego opla. A inni, zarabiający co do grosza tyle samo, kupią ferrari żeby się pokazać. I będą odkładać przegląd w ASO, bo dla nich będzie za drogi.

Nie zakładajmy, że wszyscy kupujący Veyrona są krezusami. Na pewno znajdują się tacy, którzy dla prestiżu kupują go mimo że nie powinni.

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1353864)
dlatego jezdze Oplem :szczerb:

a tak na serio, to rozbawia mnie, jak widze Audi Q7 na lysych oponach albo BMW 750i w gazie... albo mnie stac albo nie, trzeba sie zdecydowac

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1353868)
Mnie bawi każdy "supertuningowiec" kupujący felgi (przykładowo) 18 do swojej (przykładowo) corsy lub bory (koniecznie w dizlu, oczywiście przemapowanej) a potem kupuje najtańsze chińskie opony co się nawet do wozu drabiniastego nie nadadzą. :szczerb:

O, to jest właśnie to o czym piszę. To jest myślenie typu: "mam 30 tysięcy, mogę wydać 25 na auto a reszta na eksploatację; ale wtedy będę wyglądał jak ktoś kogo stać na auto za 25 tysięcy. To lepiej kupię za 30 zdezelowany egzemplarz auta, które zwykle chodzą za 40. I będzie za***iście..."

M@X 02.03.2016 16:36

Jakbys zarabial - jak mowi moj dobry przyjaciel - "wszystkie pieniadze" to jezdzilbys Oplem? Bo szczerze watpie. Zycie masz jedno, dlaczego masz nie chciec komfortu, wygody, osiagow i nutki prestizu? W normalnych krajach to jest zupelnie normalne, tylko u nas ciagle slyszysz "szpaner", "dorobkiewicz" itd.

superrrmario 02.03.2016 20:09

Miałem przygodę z moim BMW (w gazie :) ). Miałem wczoraj wieczorem wystrzał prawego przedniego koła. Na szczęście przez parę lat nauczyłem się jeździć i nie miało to konsekwencji blacharskich. Dziś okazało się, że pękła sprężyna, która podarła mi oponę, więc oprócz opony jeszcze komplet sprężyn, osłon i odbojów :(
Opel nadal żywy :)

grzeniu 02.03.2016 20:13

Będziesz Miał Wydatki.
Wyjdzie pewnie z 3x tyle co w oplu.

superrrmario 02.03.2016 20:14

Zgaduj, ile z wymianą?

grzeniu 02.03.2016 20:31

Nie mam pojęcia. Pytanie co założysz, rozrzut pewnie duży.

- Deckard - 02.03.2016 21:12

około 1800zł z wymianą:P

superrrmario 02.03.2016 21:24

Deckard, podziel przez trzy, razem z geometrią. Sprężyny kayaba. Ponoć niezłe.

Jarson 02.03.2016 21:42

Cytat:

Napisany przez M@X (Post 1353889)
Jakbys zarabial - jak mowi moj dobry przyjaciel - "wszystkie pieniadze" to jezdzilbys Oplem? Bo szczerze watpie. Zycie masz jedno, dlaczego masz nie chciec komfortu, wygody, osiagow i nutki prestizu? W normalnych krajach to jest zupelnie normalne, tylko u nas ciagle slyszysz "szpaner", "dorobkiewicz" itd.

Bardzo lubię zasadę: "jak cię stać na piwo, kup sobie herbatę, jak cię stać na wódkę kup sobie piwo. A jeśli kupujesz wódkę, gdy stać cię na piwo, oczekuj kłopotów".

Gdybym zarabiał tyle, że byłoby mnie stać na Veyrona, to zapewne kupiłbym sobie Veyrona, bo ja też czasem - jak to powiedział kiedyś klasyk - "lubię zap***lać". I nawet nie chodzi o prędkość, bo na większości dróg dobre BMW wystarcza aż nadto do osiągania maksymalnych bezpiecznych prędkości - może przede wszystkim o to, jak szybko rozpędza się do 100 czy 200.

Ja mam bardziej na myśli sytuację, gdy takie auto kupuje ktoś, kto chce się poczuć jak ktoś kogo na nie stać, ale tak naprawdę nie stać go w ogóle. Innymi słowy - gdyby mnie było stać na - powiedzmy - 2/3 Veyrona, to nie zadłużyłbym się na pozostałą 1/3, potem jeżdżąc 10 tysięcy km na oponach, które nie powinny przejechać więcej niż 4,5 tysiąca, a jeszcze zastanawiając się czy uda się zarobić na kolejną ratę, czy nie. Kupiłbym 5x tańszego Lexusa LFA i stać by mnie było na zużywanie opon co drugi tydzień, a w razie gdybym go rozbił, na kupno bez żalu drugiego.

Obecne auto kupowałem mniej więcej w tym samym czasie co kolega z pracy swoje, podobne, tylko o generację nowsze. Różnica jest taka, że on zarabia połowę tego co ja i auto wziął na kredyt, natomiast ja kupiłem swoje za gotówkę. I tak, trochę mu zazdroszczę takich bajerów, jak otwierane elektrycznie z pilota drzwi czy system audio z prawdziwego zdarzenia. Ale wiem, że na lepszy bez zaciągania długów nie byłoby mnie stać i to wszystko.

superrrmario 03.03.2016 18:50

Wyszło za auto kapkę więcej.
320 sprężyny
50 osłony amortyzatora (nie planowane)
70 łączniki stabilizatora (nie planowane)
160 robocizna
100 geometria (z wydrukiem z komputera, dla mnie nowość :) )

Razem 700 zamiast 580.
I tak jestem happy :)

ed hunter 03.03.2016 18:53

Happy? No to czekamy na następną awarię! :rotfl: :P

czechoj 03.03.2016 18:54

Cytat:

Napisany przez superrrmario (Post 1353990)
Wyszło za auto kapkę więcej.
320 sprężyny
50 osłony amortyzatora (nie planowane)
70 łączniki stabilizatora (nie planowane)
160 robocizna
100 geometria (z wydrukiem z komputera, dla mnie nowość :) )

Razem 700 zamiast 580.
I tak jestem happy :)

a oponę/y liczyłeś?

superrrmario 03.03.2016 19:03

I tak musiałem kupić komplet. Opony były w planie. 1040PLN Fulda ecocontrol HP.

nimal 04.03.2016 13:41

Cytat:

Napisany przez M@X (Post 1353889)
Jakbys zarabial - jak mowi moj dobry przyjaciel - "wszystkie pieniadze" to jezdzilbys Oplem? Bo szczerze watpie. Zycie masz jedno, dlaczego masz nie chciec komfortu, wygody, osiagow i nutki prestizu? W normalnych krajach to jest zupelnie normalne, tylko u nas ciagle slyszysz "szpaner", "dorobkiewicz" itd.

czytaj ze zrozumieniem
nie chodzi o to, zeby jezdzic Oplem, jak masz siano na Veyrona
tylko o to, zeby jezdzic takim autem na jakie cie stac
jak moze kupic Opla to kupujesz Opla a nie ferrari "prawie dobre" i potem oszczedzac na naprawach, bo za drogie
swoja droga jakbym mial banke na auto, to bym kupil Range albo Land Cruisera na full wypasie - sportowe auta sa za male, nie mialbym gdzie psa wlozyc :D

M@X 04.03.2016 15:10

Tu zgadzam sie w pelni. :spoko:

icemac 04.03.2016 15:16

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1354064)
..., to bym kupil Range albo Land Cruisera na full wypasie - sportowe auta sa za male, nie mialbym gdzie psa wlozyc :D

no nie gadaj k***a

:party: toast2

grzeniu 04.03.2016 15:19

Sportowe auta standardowo mają co najmniej dwa miejsca. Jedno dla kierowcy, a drugie dla psa.
Nie wiem, w czym problem? :hmm:

nimal 04.03.2016 22:35

a rybki i krewetki? tez maja prawo byc przejechane na spacer :szczerb:

grzeniu 04.03.2016 22:41

A one to nawet w bagażniku Chirona spoko się zmieszczą. I jeszcze tytkę z żarciem upchniesz.

No i jeszcze. Nie przesadzajmy. Jechać Rangem czy Land Cruiserem, to jakby jechać więźniarką :szczerb:

icemac 07.03.2016 08:15

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1354143)
No i jeszcze. Nie przesadzajmy. Jechać Rangem czy Land Cruiserem, to jakby jechać więźniarką :szczerb:

czołgiem Panie kolego, czołgiem ;)

w niedzielę mieliśmy "nieprzyjemną" sytuację ... jakiś ***** w skodzie City (czy jak jej tam) chciał przed nami skręcić k***a ... oj nie byłoby co zbierać z *****a ... dobrze, że wyhamował :sciana:

czechoj 07.03.2016 20:13

właśnie dlatego mam rejestrator jazdy :taktak:

M@X 07.03.2016 22:15

Kupilem Eclipse'a 4G z 2006 roku. W benzynie 2,4 litra i oczywiscie w automacie :spoko:. Czerwonego. Katalog mowi ze Sunshine Orange. O.O

O takiego:

http://carmodelspec.com/photo/mitsubishi-1046.jpeg

Stoi u elektryka. Jeden migacz przerywa i trzeba wymienic swiatla tylne - wersja amerykanska z ichnim kolorem nie jest niestety dozwolona na naszych drogach. Radio z obsluga Apple CarPlay i Pioneer AppRadio powinno przyjechac w srode. Za 2 tygodnie jestem silny, zwarty i gotowy! :spoko:

Jarson 07.03.2016 22:17

Cytat:

Napisany przez M@X (Post 1353889)
Stoi u elektryka. Jeden migacz przerywa

Nie rób z tym nic, tak ma być :haha:

M@X 07.03.2016 22:19

W sensie ze raz mignie i nastepnym razem za dwie i pol sekundy ;-)?

Jarson 07.03.2016 22:30

:nie: W takim wypadku musisz wyregulować migajdło ;)

ed hunter 07.03.2016 22:33

A gdzie wsadzisz skrzynkę z piwem do tego? :hmm:

Jarson 07.03.2016 22:36

On ma bagażnik z tyłu, wygląda co prawda jak kanapa dla niziołków, ale to bagażnik :taktak: Najlepsze jest to, że z przodu jest stosunkowo wygodny, tak że jeśli jedzie się w nie więcej niż dwie osoby to jest bardzo ok.

nimal 08.03.2016 07:55

no i jesto to po prstu sliczne autko
a ze japonczyk, to ma szanse sie niepsuc jak nie przezyl jakiegos dzwona
gratulacje :spoko:

- Deckard - 08.03.2016 11:39

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1354525)
to ma szanse sie niepsuc jak nie przezyl jakiegos dzwona
gratulacje :spoko:

Przede wszystkim jak się o nie zadba :P

piękny kolor :spoko: ale automatu bym nie chciał , gdzie ta radocha przy wachlowaniu biegami ? gdzie szybkie sprinty pod czerwone pole ...

M@X 08.03.2016 16:22

Cytat:

Napisany przez - Deckard - (Post 1354540)
Przede wszystkim jak się o nie zadba :P

piękny kolor :spoko: ale automatu bym nie chciał , gdzie ta radocha przy wachlowaniu biegami ? gdzie szybkie sprinty pod czerwone pole ...

Zostawilem w krainie nazywanej "przed-dorosloscia" ;-). Podobnie jak wojny konsolowo-pecetowe, androidowo Apple'owe, chec pracowania w korporacji, powierzchowne ocenianie osob i absolutna pewnosc ze moja racja jest najmojsza ;-). Tamze trafila tez rzekoma "przyjemnosc" z jazdy jaka teoretycznie ma zapewnic mi skrzynia manualna. Dla mnie przyjemnosc to to, co jest dla mnie wygodne. To tak jak z moim iPhone'em - nie chce wykonywac dodatkowych czynnosic by cos dzialalo. Lepiej niech samo dziala dobrze i nie zajmuje mojej uwagi ;-).

DejaVu 08.03.2016 16:33

No w końcu spodnie rurki będą pasowały Ci do auta :haha:

M@X 08.03.2016 16:46

Rurek nigdy nie nosilem i nie zamierzam ;-)...

DejaVu 08.03.2016 16:50

nie pasują do ajfona :>

M@X 08.03.2016 16:54

Znam kilku ludzi chodzacych w rurkach i jestem wiecej niz pewien, ze znakomita wiekszosc z nas nigdy nie odniesie takiego sukcesu jak oni. Tak jak pisalem - nie nalezy powierzchownie oceniac ludzi. To w czym chodza jest w pelni ich decyzja ;-).

Trilu 08.03.2016 17:19

@M@X,ładne autko ,automat to luksus w obecnych czasach,wachlowanie w mieście wykańcza :)
A ja odpalam c328 i jazda :)

loki7777 08.03.2016 17:59

Ogolnei brzydkie to nowe eclipse, nie jak te w Gran Turismo 1 na PSX'a:)

Jarson 08.03.2016 21:23

Cytat:

Napisany przez M@X (Post 1354577)
Zostawilem w krainie nazywanej "przed-dorosloscia" ;-). Podobnie jak wojny konsolowo-pecetowe, androidowo Apple'owe, chec pracowania w korporacji, powierzchowne ocenianie osob i absolutna pewnosc ze moja racja jest najmojsza ;-). Tamze trafila tez rzekoma "przyjemnosc" z jazdy jaka teoretycznie ma zapewnic mi skrzynia manualna. Dla mnie przyjemnosc to to, co jest dla mnie wygodne. To tak jak z moim iPhone'em - nie chce wykonywac dodatkowych czynnosic by cos dzialalo. Lepiej niech samo dziala dobrze i nie zajmuje mojej uwagi ;-).

Ja w ogóle przestaję rozumieć spory pomiędzy zwolennikami manualów i automatów. Jeżdżę na co dzień autami z oboma rodzajami skrzyń i nawet nie zauważam różnicy jak się przesiadam - i tu i tu nie muszę się w żaden sposób skupiać na obsłudze. Owszem, na dłuższych trasach wolę automaty, ale dzisiejsze silniki są na tyle elastyczne (nie mam na myśli aut miejskich z silnikami 0,2l), że i w manualu nie trzeba się szczególnie namęczyć. Z kolei automaty są dziś o niebo lepsze i domyślniejsze niż jeszcze przed dwiema dekadami.

Swoją drogą idziesz w nietypową stronę - większość osób z wiekiem zaczyna być coraz bardziej pewnymi, że to oni mają we wszystkim rację, jeśli tak nie masz to należysz do mniejszości, która nie wapnieje w swoich poglądach ;)

M@X 08.03.2016 21:52

Dziekuje. Uznam to za komplement :spoko:. Czlowiek powinien sie rozwijac, a bez otwartego umyslu sie po prostu nie da. Nie chce miec klapek na oczach jak przytlaczajaca wiekszosc moich rodakow. Wiekszosc ludzi dokonuje zywota gdzies w okolicach 25 roku zycia, odkladaja jedynie moment polozenia sie do trumny ;-). A ja dopiero zaczynam zyc :-)!

Jarson 08.03.2016 22:27

He he, coś w tym jest ;) Jak to mawia moja mama - "tylko krowa nie zmienia zdania", a patrząc z tej perspektywy niemała część ludzi to... :fiu:

- Deckard - 08.03.2016 22:50

Cytat:

Napisany przez M@X (Post 1354577)
Zostawilem w krainie nazywanej "przed-dorosloscia" ;-). Podobnie jak wojny konsolowo-pecetowe, androidowo Apple'owe, chec pracowania w korporacji, powierzchowne ocenianie osob i absolutna pewnosc ze moja racja jest najmojsza ;-). Tamze trafila tez rzekoma "przyjemnosc" z jazdy jaka teoretycznie ma zapewnic mi skrzynia manualna. Dla mnie przyjemnosc to to, co jest dla mnie wygodne. To tak jak z moim iPhone'em - nie chce wykonywac dodatkowych czynnosic by cos dzialalo. Lepiej niech samo dziala dobrze i nie zajmuje mojej uwagi ;-).

No jak kto woli,żałuję ,że tak mało torów jest w polsce. Z miłą chęcią wykupiłbym abonament,wyrobił odpowiednie licencje tylko po tożeby w weekend poszaleć na torze :)

ed hunter 08.03.2016 23:00

Tak, posiadacz ajfona doskonale wie co jest dla niego przyjemne, to co firma mu wciśnie. :haha:

icemac 09.03.2016 07:49

napisze tak o automacie - perspektywa "pierwszego" auta z taką skrzynią w dodatku czołgu w dieslu

w mieście jest zaj...super :) tylko gaz i hamulec, choć w manualu dało się wyżej kręcić ;) ale benzynę :P

całe szczęście że ten diesel to automat, bo bym go raz-dwa zajeździł :P

P.S.
w minaiakch manuale, więc hulaj dusza :jupi:

nimal 09.03.2016 08:15

automat to cos pieknego - wygoda, szczegolnie w miescie
w trasie zreszta tez
IMHO: zla opinie o automatach maja chyba tylko posiadacze aut z grupy vw, bo koncern ten nie opanowal sztuki tworzenia tego udoskonalenia, a dokladniej opanowal - z wpisanym psuciem sie co iles tysiecy :haha:
prawdziwy automat to niesamowita wygoda
a jezdzielem tez takimi, ktore mialy wybitnie sportowy charakter
i co wiecej - jak wstawialo sie autku - to bylo sporotwe, jak nie, to bylo luksusowe - takie cuda ze zwyklego hydrokinetyka w wykonaniu Suzuki (w Chryslerze mialem typowo na luksus nastawiona skrzynie, wymaganie sporotwych osiagow bylo by nie na miejscu od tego krazownika)

icemac 09.03.2016 08:35

napiszę krótko - stosujesz się do wymagań eksploatacyjnych, nie przegrzewasz skrzyni - to jest wręcz bezawaryjna ...

nimal 09.03.2016 08:45

dokladnie - temperatura pracy i wymiana oleju wedlug ksiazki - dzieki temu automat bedzie sluzyl

grzeniu 10.03.2016 21:27

Taka inna ciekawostka z Genewy. Jak wiecie, lubię jednoślady.
Jednak jak to zobaczyłem, to trochę zwątpiłem :wow:
Długo patrzyłem gdzie to ma przód, a gdzie tył i szukałem kierownicy :rotfl:
Zobaczcie sami
http://facet.interia.pl/zadbany-mezc...wu,nId,2159722

Jarson 10.03.2016 22:57

Twórcy Dodge'a Tomahawka zapewniali, że ich monstrum pojedzie nawet 600 km/h. Co rzecz jasna było wierutną bzdurą, mam poważne wątpliwości, czy na takiej konstrukcji kierowca w ogóle byłby w stanie się przy takiej prędkości utrzymać na siedzeniu.

To jest niemal identyczna konstrukcja. Niezbyt praktyczna, zapewne bardziej niebezpieczna niż zwykły jednoślad, no i raczej wątpię, czy ma szansę nie podzielić losu poprzednika.

Co nie zmienia faktu - i sam się sobie dziwię, że to piszę - że ten model jest na swój sposób ładny.

grzeniu 10.03.2016 23:24

Zapewnienia, że pojedzie 600 to bujanie w obłokach. Nie sądzę, żeby to było nawet teoretycznie możliwe, już nie mówiąc o realnej możliwości sprawdzenia tego.
A praktyczność? W normalnym użytkowaniu żadna, ale np na autostradach....pytanie jak się na tym siedzi, bo siedzenie wygląda jak jakaś katapulta (tylko pytanie gdzie jest przycisk).
Dlatego napisałem wyżej "ciekawostka" motoryzacyjna z Genewy 2016.
Gdybyś znatomiast zapytał o cenę, to podejrzewam że nawet producent byłby zaskoczony i nie potrafił sensownie odpowiedzieć :D

Mnie natomiast zadziwiła waga tego bolidu. Ponoć waży tylko 400kg. To bardzo mało jak na V8 i 450 KM. W tej kategorii wagowej kręcą się i normalne motocykle, np Honda GoldWing. Tak w sumie na to patrząc, to stosunek mocy do masy całkiem podobny jak w Chironie. Gdybym miał zgadywać, to powiedziałbym że od 0-100 zrobi w jakieś 2,5s, od 0-200 może w 7-7,5s......a max gdzieś w okolicach 400. Te 400 to taka magiczna granica, którą trudno przekroczyć choćby ze względu na sposób napędu, i zwiększanie ilości koni nic nie daje.
Trochę trudno po jednym zdjęciu ocenić aerodynamikę, ale może być mniej korzystna (zwłaszcza z kierowcą) niż w Chironie czy Koenigseggu.

M@X 11.03.2016 07:56

Kiedys tak mowili o 300 km/h :spoko:. Moze jeszcze nie czas przez brak mozliwosci technicznych, ale w koncu uda sie przekroczyc i 600 :-).

czechoj 11.03.2016 15:24

Grzeniu masz problemy z dpf w Ducato?

grzeniu 11.03.2016 16:44

Nie. Przez 50 kkm chyba jeszcze nigdy się nie właczył z wypalaniem, albo ja o tym nie wiem.
Tam jest kontrolka od dpf, ale ona jeszcze nigdy się nie zapaliła....więc sam nie wiem, czy ona pokazuje włączoną procedurę dopalania, czy jest od sygnalizacji awarii.

czechoj 11.03.2016 19:57

no to w moim też nigdy się nie zapaliła, a filter się za*******ił i kicha, ja przelatałem 210 tyś. a pierwsze problemy pojawiły się po ok. 180 tyś., przepalanie komputerowe nic nie dało, czyszczenie chemiczne nic nie dało, wymiana na filtr regenerowany też problemy, chyba pozostaje wycinka :P

grzeniu 11.03.2016 20:29

A w jakim stanie jest silnik? Sprawdzali wtryski i spalanie? Dużo jeździsz w trasach, więc teoretycznie idealne warunki pracy silnika i nie powinno być sadzy.
Jeśli wymiana na regenerowany nie rozwiązuje problemów, to każe się zastanowić i szukać przyczyn. A wycinka jest pewnym rozwiązaniem (nielegalnym), o ile nie zacznie po tym dymić. Wtedy zjajczą cię każde pały widząc z daleka.

Ty masz chyba silnik 2.2? Słyszałem wiele niepochlebnych opinii o nim. Nic konkretnego, ale uważany jest za najgorszy (wręcz nieudany) silnik Fiata w Ducatach. Nie zgłębiałem tematu, ale może poszperaj po necie i coś ciekawego znajdziesz. W sumie po przebiegu 200 kkm w dzisiejszych autach można już oczekiwać wszystkiego.

czechoj 11.03.2016 21:09

eee mam tylko 2,0 to jeszcze większy badziew, zresztą już tego nie produkują, silnik od początku źre olej co wielokrotnie było zgłaszane na przeglądach, a co Fiat kwalifikował jako norma, myślę że to właściwa przyczyna problemów

grzeniu 11.03.2016 21:26

No tak - jak żre olej to kicha. To zapewne jest źródłem wszystkich problemów z dpf.
W takim razie wycinka dpf albo remont silnika....czy raczej wymiana wyjdzie taniej. Żeby tylko nie było, że dym widać z daleka, bo będzie kicha.
A mój oleju nie bierze nic. Na razie, i mam nadzieję że mnie to nie dotknie.

czechoj 11.03.2016 21:30

no ale Ty masz chyba 3 litrówkę ?

grzeniu 11.03.2016 21:49

Nie, mam 2,3 150KM

misiozol 11.03.2016 23:22

Generalnie sadza to nie problem w dpf tylko popiol powoduje ze dpf konczy zycie ;) mozna wycinke zrobic i softowo wywalic ale to rozwiazanie wiaze sie z "kontrola w niemczech auto jest zlomowane w polsce tez to nastapi za jakis czas" , rozwiazanie drugie dual map i softowe wywalenie koszt wiekszy ale pewniejsze ze w razie kontroli jak sie uda na czas przelacyc na oryginalna mape auto zostaje w naszym posiadaniu ( polaka ) koszt wiekszy , ostatnie rozwiazanie emulator dpf koszt najwiekszy ale najpewniejszy komputer zawsze mysli ze ma dpf i duzo mu brakuje do zapelnienia i nie ma ingerencji w soft kompa metoda praktycznie nie wykrywalna chyba ze rozbiora auto na czynniki i znajda emulator koszt najwiekszy ale najpewniejszy ;) . Odnosnie spalania oleju silnik kwalifikuje sie do remonu jesli spala wiecej niz stan z bagnetu na przebieg od/do wymiany usredniajac 10/15kkm

- Deckard - 12.03.2016 01:00

Jak kilka lat temu kuzyn podjechał z oplem 1.8 16v który potrafił wypić 1l/100km do ASO to go poinformowano że to norma bo jest luzno spasowany a norma spalania oleju jest w instrukcji napisana.

Pamiętam na trasę do Berlina i z powrotem kupiliśmy 5 oleju jakby co :D , po roku dolewania sprzedał go bo to strasznie wqrwiajace było

U mnie Hania też łyknie jak się na trasie się pogoni , ale to tak 100ml na 100km

ed hunter 12.03.2016 06:32

Łysy z Wichrowych Wzgórz tłumaczył wam, że dizel to zuo! ;p

misiozol 12.03.2016 13:49

On sie nie zna, klekot jest gut ;)

czechoj 12.03.2016 21:15

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1354882)
.... Odnosnie spalania oleju silnik kwalifikuje sie do remonu jesli spala wiecej niz stan z bagnetu na przebieg od/do wymiany usredniajac 10/15kkm

Moje Ducato paliło olej zawsze, a że jeździłem nim jako pierwszy kierowca i praktycznie jedyny, to znaczy, że od nowości. Pierwszy raz zauważyłem, że znika olej po 19 tyś. km gdy zamigała na zakręcie kontrolka ciśnienia oleju. Dolałem wg zapotrzebowania i zgłosiłem na pierwszym przeglądzie po ok. 24 tyś. Serwis oczywiście zapodał mi że norma dla tego motoru to zużycie do 0,5 dm3 oleju na 1000 km, a tyle ten nie spala i nic z reklamacji a nowy silnik chyba szkoda naprawiać

misiozol 12.03.2016 21:24

Sillnik nie powinien spalac wiecej niz litr na 10kkm to jest norma , jesli pali wiecej to jest do remontu a te badziewiarze bronia sie przed usuniecem usterki ;)

czechoj 12.03.2016 21:41

eee w instrukcji obsługi mojego pierwszego auta VW Polo z 1988r. stało 1l/1000km

misiozol 12.03.2016 23:03

Jesli tyle spala to jest silnik juz na zlom w obecnych czasach ;)

nimal 12.03.2016 23:11

obawiam sie, ze jest dokladnie odwrotnie - im nowszy diesel tym wieksze g...o

ed hunter 12.03.2016 23:14

Z mojego trochę kapie, a pali wszystko, aby tłuste było. :szczerb:

grzeniu 12.03.2016 23:58

Sprawny silnik nie ma prawa wziąć więcej niż pół miarki pomiędzy wymianami.
A producenci podają bzdurną normę, żebyś się ich nie czepiał
Mój Ducato nie wziął pół miarki przez 33 kkm (raczej ćwierć), a wymiany wg Fiata są co 48 kkm lub co 2 lata.

jeunesse 15.03.2016 18:44

Powyżej 1l na 10 km to trochę nie ekonomiczne nawet...

Jarson 15.03.2016 19:08

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1354997)
Sprawny silnik nie ma prawa wziąć więcej niż pół miarki pomiędzy wymianami.
A producenci podają bzdurną normę, żebyś się ich nie czepiał
Mój Ducato nie wziął pół miarki przez 33 kkm (raczej ćwierć), a wymiany wg Fiata są co 48 kkm lub co 2 lata.

Piszesz o oleju silnikowym? :O

Na Twoim miejscu olałbym to, co pisze producent i wymienił ten olej natychmiast ;) A następnie co 20 kkm, nawet się nie zastanawiając.

grzeniu 15.03.2016 19:14

Tak, o silnikowym - tak w moim zaleca Fiat.
Olej oczywiście zmieniłem po tych 33 kkm i mam zamiar tak jak piszesz - co 20kkm. O dziwo stary olej wyglądał niewiele gorzej od nowego :O Kolor ciemniejszy, ale do czarnego jak to zwykle w dieslach bywa, mu było daleko.

czechoj 15.03.2016 19:15

Poznański serwis Fiata nieoficjalnie sugerował wymianę oleju w połowie okresu wskazanego przez producenta, czyli po każdych 24 tyś. km,

grzeniu 15.03.2016 19:22

Każdy myślący mechanik radzi wymieniać co max 20 kkm. Szkoda turbiny.

misiozol 15.03.2016 19:40

Z olejem bez wymiany i da sie zrobic 100kkm tylko kwestia ile litrow wchodzi w miske olejowa , nowe autokary maja miski olejowe liczone w setkach litrow zeby zwiekszyc okres bezobslugi ;) , co do wymian oleju w realnym aucie to zalezy tez ile tego oleju jest w misce i jaka jest jego specyfikacja ;) , abstrahujac od tematu nieco widzialem co sie stanie po 80tys bez wymiany w normalnym aucie , klijent kupil auto za 60tys euro ( nowiusienki range rover) i nie wiedzial ze sie olej zmienia nawet do instrukcji nie zajrzal , po tych 80tys km olej zamienil sie w smole i silnik sie zatarl przy sciaganiu miski trzeba bylo uzyc breszki zeby miske oderwac lol2

ed hunter 15.03.2016 19:44

/Do tego w czapeczce :P

Powiedz to mojemu znajomemu co TIRa pogania, on ma wymianę co 150k. :D

grzeniu 15.03.2016 19:52

Dajcie spokój, mówimy o zwykłych ałtach
W ducacie jest 5l oleju w misce, Fiat w swojej książce do niego pisze o wymianach co 48 kkm, albo co dwa lata, albo gdy ECU wyczuje pogorszenie jego parametrów (dpf) i zasygnalizuje konieczność wymiany.

superrrmario 15.03.2016 19:58

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1355266)
Dajcie spokój, mówimy o zwykłych ałtach
W ducacie jest 5l oleju w misce, Fiat w swojej książce do niego pisze o wymianach co 48 kkm, albo co dwa lata, albo gdy ECU wyczuje pogorszenie jego parametrów (dpf) i zasygnalizuje konieczność wymiany.

Mamy Cię!!

grzeniu 15.03.2016 20:13

No ja cię bardzo prącię. :sciana:
Widać, że jeździsz bmw :rotfl:

joujoujou 15.03.2016 20:37

IMO głupotą jest oszczędzanie na kosztach kosztem kosztownego silnika i jego żywotnie żywotnych komponentów, szczególnie że w małych klekotach mało oleju wchodzi.

Dlatego Olki klekot został przeprogramowany by informować o wymianach oleju tradycyjnie, co 10 tysięcy kilometrów, pomimo holcbagenowej normy 507.00 czy jak jej tam. Tym bardziej że wyposażony jest w okryty niesławną niesławą motorek o kodzie BXE, w którym pomysłowi Niemcy z niemieckiej Niemcowni korbowody chyba z papieru zrobili.

misiozol 15.03.2016 20:41

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1355266)
Dajcie spokój, mówimy o zwykłych ałtach
W ducacie jest 5l oleju w misce, Fiat w swojej książce do niego pisze o wymianach co 48 kkm, albo co dwa lata, albo gdy ECU wyczuje pogorszenie jego parametrów (dpf) i zasygnalizuje konieczność wymiany.

20k to jest max i to na pelnym syntetyku zadnym podrasowanym minerale typu castrol i inne badziewia ;)

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1355275)
IMO głupotą jest oszczędzanie na kosztach kosztem kosztownego silnika i jego żywotnie żywotnych komponentów, szczególnie że w małych klekotach mało oleju wchodzi.

Dlatego Olki klekot został przeprogramowany by informować o wymianach oleju tradycyjnie, co 10 tysięcy kilometrów, pomimo holcbagenowej normy 507.00 czy jak jej tam. Tym bardziej że wyposażony jest w okryty niesławną niesławą motorek o kodzie BXE, w którym pomysłowi Niemcy z niemieckiej Niemcowni korbowody chyba z papieru zrobili.

norma 507 nie ma nic do tego ile mozna wykonac na danym oleju jedyne o czym ona swiadczy to tyle ze olej ma miec niska zawatrosc popiolu oraz siarki zeby nie zajechac dpf, mozna miec olej longlife 507 0w30 i zrobic na nim 20k , mozna miec olej 507 mineralny i zrobic na nim 10km i wymienic ;)

joujoujou 15.03.2016 20:44

Jaki konkretnie pełen syntetyk masz na myśli?

misiozol 15.03.2016 21:00

W swiecie moto olejowym jest pewna sciema co poniektozy producenci tacy jak castrol oraz pare innych produkuja olej a'la syntetyczny baza jest mineralna a markowany jest jako syntetyk a za wiele z nim nie ma wspolnego tylko tyle ze ma 0w30 w napisie i ze jest syntetyczny , na razie mobil jest w pelni syntetyczny z bardziej znanych ja kupywalem Fuchs , Mannol i Carlube ,Mobil itd. najczystrze silniki byly po fuchs i mobilu niestety tutaj jakosc idzie z cena , z olejami teraz jest loteria bo nie kazdy 0w30 syntetyk jest produkowany na bazie syntetycznej i nie moze zostac uzyty jako longlife ;)

joujoujou 15.03.2016 21:36

To nie do końca tak. To nie ściema, ale zbyt liberalne przepisy normatywne. Najprościej znaleźć zdjęcie opakowania (albo MSDS) dla tej samej wersji oleju ale na rynek niemiecki. Ichnie przepisy nie pozwalają (inaczej niż wszędzie indziej) na oznaczanie hydrocrackowanych minerałów jako syntetyki. AFAIK wszystkie Mobile niestety też są tylko HC.

Prawdziwy syntetyk to w obecnych czasach niezwykle rzadki widok.

http://www.sortoil.com/produkty/
http://www.ravenol.pl/37-oleje-silnikowe

Amsoil, seria Signature, linkiem nie rzucę. :mruga:

superrrmario 15.03.2016 21:59

Ups, to mój valvoline też jest oszukany?

Jarson 15.03.2016 22:25

Cytat:

Napisany przez ed hunter (Post 1355263)
/Do tego w czapeczce :P

Powiedz to mojemu znajomemu co TIRa pogania, on ma wymianę co 150k. :D

W nowych tirach tak można. My w swoich z przebiegiem c.a. 500 kkm już po 50-60 kkm widzimy, że czas najwyższy. Oczywiście również dlatego, że olej po takim przebiegu trzeba lać gęstszy, a więc i mniej trwały.

W osobówkach natomiast trzymam się - tak jak jujek - 10 kkm bez względu na to, co widzę pod korkiem. Owszem, nie jestem absolutnie pedantyczny i zdarza mi się przeciągnąć do 11, nawet 12 kkm, ale to max. Mój znajomy robi tak samo, mówiąc, że lepiej wymienić częściej, a na gorszej jakości niż rzadziej na markowy. Cóż, a jeszcze lepiej jest zawsze lać markowy :D Staram się kupować więcej jak tylko w mojej hurtowni mają jakąś promocję na lepsze oleje, ostatnio kupiłem tak dwie czwórki (zapomniałem jakiego, ale markowy i ponoć nawet rozlewany w Szwecji, a nie z beczek w Polsce) za bodajże 55 zł/szt (mogę się mylić co do ceny, ale w każdym razie taniej, niż w sklepach motoryzacyjnych kosztuje najtańszy olej GM).

icemac 30.03.2016 11:48

Ilość załączników: 1
leśne zboku drogi :P

--edit--
przejechane mamy "już" jakieś 2k km - auto spisuje się dobrze, coś tam wyskoczyło, ale to na szczęście pierdoły, silnik zdrowy jak cholera, ogólnie jesteśmy ciągle zadowoleni :)

na wyprawy z psiakami się nadaje

ed hunter 30.03.2016 19:22

Mówiłem, że po parkach będzie jeździł... :sciana:

Zetoxa 30.03.2016 20:02

ależ wandal k***a

misiozol 30.03.2016 22:20

:bicz:

grzeniu 30.03.2016 22:41

A psy poleciały obszczać drzewa i walnąć kupkę na ścieżce k***a

Jarson 31.03.2016 13:13

Moi drodzy, ja rozumiem, że dzieci, zapytane, mogą podawać jako miejsce pochodzenia mleka fabrykę. Jednak Ed? Mieszkający tam, gdzie mieszka? Grzeniu? Robiący to, co robi? Zetoxa? Pamiętający nieprzebyte puszcze za Mieszka I? Misiozol? Człowiek światły i bywały w świecie, a przynajmniej w Europie? Łobuzy! To jest las nie park :P


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 15:14.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.