Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Czym będziesz jeździł? Wypowiedz się. (https://forum.cdrinfo.pl/f5/czym-bedziesz-jezdzil-wypowiedz-sie-45882/)

- Deckard - 04.03.2018 20:40

No jeśli masz rację to ,to ostatni rok mojej futury. W seju Aku to miało 3,5roku (wg poprzedniego właściciela) i w sumie padło z dnia na dzień , ale firma to jakaś mega lipa powercośtam... Zostają jeszcze Aku Yuasa taki miałem w bandicie i niby jpn

grzeniu 04.03.2018 20:55

Teraz wszyscy robią to samo - ponoć najlepiej jest mieć wagę przy sobie i kupić najcięższy. :haha:
I chyba jednak taki z możliwością dostępu do cel i np. dolania wody/elektrolitu.

loki7777 04.03.2018 21:23

Mowi sie, ze biednego nie stac na tanie rzeczy - teraz widac ze wszystko i tak jeden ch...

Jarson 04.03.2018 21:29

Waga też Ci w niczym nie pomoże, jeżeli aku jest zaprojektowany tak, żeby po x czasu zrobiło się zwarcie na ogniwach ;)

grzeniu 04.03.2018 21:46

To akurat bez znaczenia, bo wszystkie są tak zaprojektowane.
Wagą znajdziesz te oszukane na ołowiu, które nie spełnią deklarowanej wydajności/pojemności - czyli z reguły te najtańsze, choć nie zawsze te.

misiozol 04.03.2018 22:32

Rozwazanie jest proste podjechac na sewis i kupic aku i poprosic o pomiar jego specjalnym miernikiem do aku , ja np takowy posiadam i sobie chwale ;)

loki7777 05.03.2018 00:20

Wrzuc link do tego specjalnego miernika.

Jarson 05.03.2018 11:28

Specjalnego miernika to se można zrobić ze zwykłego miernika oraz wpiętego w obwód opornika :D Chociaż oczywiście miernik dedykowany jest wygodniejszy - tylko nie bardzo się opłaca mieć go prywatnie, żeby raz na rok sprawdzić sobie stan akumulatora ;)

misiozol 05.03.2018 14:01

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1400981)
Specjalnego miernika to se można zrobić ze zwykłego miernika oraz wpiętego w obwód opornika :D


A co to lata 70 ubieglego stulecia :P , na stan obecny porzadny miernik mikroprocesorowy to ~1000euro z tad moja sugestja o pojechaniu na serwis .

grzeniu 05.03.2018 14:37

No to weź go i pokaż. Sam jestem ciekaw co i jak on mierzy.

loki7777 05.03.2018 15:17

Kur za 1000€? Wow, myslalem ze max 5€ na ali;)

misiozol 05.03.2018 16:32

masz na ali , w europie nawet nie chcesz wiedziec ile :D

https://www.aliexpress.com/item/Bosc...ceBeautifyAB=0

Jarson 07.03.2018 09:48

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1400991)
A co to lata 70 ubieglego stulecia :P , na stan obecny porzadny miernik mikroprocesorowy to ~1000euro z tad moja sugestja o pojechaniu na serwis .

Masz rację, nie są. W latach 70. miernik z opornikiem nie kosztował 1000 euro. Ani u nas, ani na Zachodzie. Urządzenie było prostsze, ale równie funkcjonalne, bo pokazywało dokładnie to samo co dzisiaj - stan akumulatora. A kosztowało ułamek dzisiejszej ceny.

Ponadto dziś te urządzenia przestają mieć sens. Mogę sobie pojechać do serwisu, sprawdzić stan zużycia cel w akumulatorze i dowiedzieć się, że jest nieźle i aku mógłby działać jeszcze kilka lat. Mógłby, gdyby nie to, że jest tak skonstruowany, żeby po kilku latach zrobiło się w nim beż żadnego ostrzeżenia zwarcie i pa pa.

Ponadto od lat 70. zdarzyło się w technologii bardzo dużo dobrego, dowiedzieliśmy się o szkodliwości wielu materiałów i przestaliśmy je stosować (poza zabawkami z Chin rzecz jasna), wydajność też poszła do przodu itp. Ale choć to dziś mówi się o ekologii a wtedy się nie mówiło i tak w wielu detalach to właśnie teraz zachowujemy się bardziej nieekologicznie, bo tak się bardziej opłaca. Skoro tak ważne jest, żeby nie produkować ton śmieci, to dlaczego wytwarzane produkty - aku są doskonałym przykładem - są coraz mniej trwałe i trzeba je częściej wymieniać? Oczywiście, stare oddajemy do recyklingu, przez co niebezpieczny ołów trafia do przerobu. Ale już plastik zapewne płynie sobie gdzieś do Afryki. A i przetopienie ołowiu na nowe nietrwałe płyty nie jest eko, bo wymaga energii. Niedużo, ale po co, skoro można by zrobić je raz a porządnie?

Miernik i opornik. To jest moja recepta na szaleństwo tego świata.

Diabolique 07.03.2018 13:27

Chłop na olx sprzedawał takie testery. Na zasadzie rozładowania aku konkretnym prądem. Pewno 1A. W rozmowie tel tak namieszał, że w końcu nie kupiłem. bo mi mówi, że jakiejś tam pojemności akumulatora tym nie sprawdzę. Nosz karwa. A chodziło o sprawdzenie pojemności akumulatora, bo mi chyba auta zabija akumulatory.

edmilson 16.03.2018 11:54

Nie ma to jak stary, dobry Golf 3. Pozdrawiam

misiozol 16.03.2018 12:15

A co w nim dobrego ?

grzeniu 16.03.2018 13:08

Stary golf jak stare wino. Do tego tanie.

misiozol 16.03.2018 15:24

Taki golf to jak jabol , na poczatek zacheci a potem sponiewiera lol2

Jarson 18.03.2018 21:11

To akurat nie jest bardzo nierealne marzenie - za ok. 60k zł można je spełnić nie kupując rozlatującego się egzemplarza.

Gorzej, że mustang to auto niezbyt praktyczne. Palące spore ilości paliwa przy normalnej jeździe i ogromne przy takiej, o jaką chodzi większości kupujących ten model. No i wreszcie - nie jest przypadkiem, że na dziesięć wystawionych na sprzedaż mustangów tak co najmniej ze trzy są po kolizji, w dodatku nienaprawione. To oznacza (poza tym, że mustangi są często kupowane przez nieodpowiedzialne osoby do nieodpowiedzialnej jazdy), że mustanga dość łatwo rozbić, a dość drogo naprawić :fiu:

ed hunter 20.03.2018 11:51

Popatrzyłem sobie na ceny używanych Mustangów w USA, więc egzemplarz bez wad, rok 2011 - 2013 można nabyć bez problemu za 8000. Czyli młody człowiek, będący jeszcze na garnku u rodziców, jak przyoszczędzi wszystko co zarobi po szkole, to po jakimś roku sobie kupi. Dzień dobry.

joujoujou 20.03.2018 15:51

To już lepiej to camaro co wrzucałem 2 strony temu. Się nie sypie, remontu nie wymaga, no i nie podlega ocleniu czy tam oVATowaniu. Pewnie tam jakiś podatek w PL trzeba będzie i tak zapłacić jak znam życie... :fiu:

ed hunter 20.03.2018 17:02

A, zapomniałem napisać, że to o dolary chodzi i o młodego człowieka w USA. :rotfl:

joujoujou 20.03.2018 17:09

Cytat:

Napisany przez ed hunter (Post 1402156)
A, zapomniałem napisać, że to o dolary chodzi i o młodego człowieka w USA. :rotfl:

Achhhhhhh, taki tam, drobiażdżek! :haha:

Jarson 21.03.2018 10:26

Kurde.

Zaczął mi się po 5 minutach jazdy przełączać LPG na benzynę, było czuć przed przełączeniem, że się zwyczajnie dusi.
Myślę sobie - filtr. Zmieniłem filtr fazy lotnej i jeżdżę dalej. Minęło 20 minut - dusi się i przełącza.
Dolałem płynu do chłodnicy - wszystko działa. Przez 50 km.
Aaa - sprawdzam auto pod spodem, chłodnica cieknie. Zresztą, już wcześniej trochę dolewałem płynu, ale póki było zimno i termostat nie puszczał na duży obieg, wyciek był bardzo powolny. Sprawdziłem, prosta sprawa, dało się uszczelnić, jestem happy. Jeżdżę dalej... 20 minut.
Wkurzyłem się, ale dotarło do mnie, że jest jeszcze filtr fazy ciekłej. Odkręciłem, patrzę - no rzeczywiście jest już w złym stanie. Niedziela była, ja w trasie, nie miałem jak kupić, wyjąłem i jadę dalej. Działa! ... godzinę.
Stanąłem, macam parownik, gorący (przewody gazowe od niego do listwy chłodne, ale cholera wie, jaką powinny mieć temperaturę). Postałem 5 minut, jadę dalej - przełączył się dojechałem z Lublina 85 km do domu bez problemów.
Wczoraj jedziemy do Lublina, całą drogę ok. Zakupy, inne sprawy, jedziemy coś zjeść. Znów się przełączył, ale ulga - tylko skończył się gaz, zatankowałem, jedziemy dalej.
Wracamy do domu, robi się chłodniej, 60 km i się dziad przełącza :sciana: Poczekałem 5 minut - a gdzie, on na LPG jechał nie będzie...

Jak ja lubię awarie typu "zepsuł się rozrusznik, wiadomo, że rozrusznik, bo psując się wybuchł". Z kolei nienawidzę zagadek detektywistycznych... Jeśli bym teraz pojechał do zwykłego mechanika (są magicy, ale mało ich), to pewnie powie po 5 minutach, że nie widzi problemu...

Na chwilę obecną obstawiam:
1. świece (nie wiem, czy to już moja paranoja, ale na benzynie chyba też czasem delikatnie nierówno chodzi).
2. Parownik - jest gorący, to pewnie nie, ale może ten gaz wychodzący z niego powinien być cieplejszy?
3. Wpływ pozycji planety Nibiru na moje auto.

Zacznę od świec...

ed hunter 21.03.2018 10:48

Jeździsz pan na gazie do zapalniczek, który też mnie wkurvia, bo zamarza i nie można faja przypalić, to licz pan się z tym, że życie nudne nie będzie. :D

Jarson 21.03.2018 10:52

Gdybym jeździł na benzynie, to musiałbym wydawać obecnie jakieś 550 zł na samo paliwo - jeszcze do zniesienia. Ale możliwe, że niedługo musiałbym wydawać już 1300, a to nie jest fajnie.

Można też nie jeździć autem, które spala 13 litrów na setkę, ale co ja zapakuję do focusa albo innej fabii?

misiozol 21.03.2018 11:09

Nie panikuj tylko mnie tu jak na spowiedzi :P ile masz juz przejechane na gazie od montazu , jaka jest instalacja /marka/model/generacja/ , parownik powinien byc goracy, nie pali ci sie kontrolka od silnika ?

icemac 21.03.2018 11:11

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1402236)
Gdybym jeździł na benzynie, to musiałbym wydawać obecnie jakieś 550 zł na samo paliwo - jeszcze do zniesienia. Ale możliwe, że niedługo musiałbym wydawać już 1300, a to nie jest fajnie.

Można też nie jeździć autem, które spala 13 litrów na setkę, ale co ja zapakuję do focusa albo innej fabii?

ale, że jak ?

u mnie DIEZEL tyle pali w mieście a na paliwo to nie liczę ile wydaję, bo wydaję jak chcę jeździć ... znaczy musze wydawać bo musze jeździć ...

ed hunter 21.03.2018 11:12

Małe samochody są przeklęte! Nadają się tylko do dojechania do pracy. W mojej cytrynie oblałem się niedawno herbatą, przez ciasnotę, a w porównaniu ze średnią osobówką, to i tak mam sporo miejsca. ;)

grzeniu 21.03.2018 11:47

Cytat:

Można też nie jeździć autem, które spala 13 litrów na setkę
O, cóż za mądre słowa. Tyle nie spalał, dawno temu, nawet polonez z załadowaną przyczepką, za to ma prawo 6t Iveco. To wszystko zaplanowany spisek putina i wiadomych sił. Na pohybel im!

loki7777 21.03.2018 12:34

Escort 1,4 tyle pali w miescie - zwlaszcza na krotkich trasach - wiem bo posiadalem - rocznik 2000;)

- Deckard - 21.03.2018 13:23

Moje stare Vw Polo z 97 1.4 8V paliło 12-14 w mieście , 9-10 na trasie ...

superrrmario 21.03.2018 13:44

Mój pali w mieście 12-13 gazu :)
Wymieniono mi dzisiaj uszczelki pompy podciśnieniowej i podstawy filtra oleju. Będzie sucho :)

ed hunter 21.03.2018 15:48

Gaz jest do zapalniczek.

damian1994 21.03.2018 16:03

Gaz jest do kuchenek. Do zapalniczek jest benzyna ;)

grzeniu 21.03.2018 16:15

Gaz jest jak się człek nawali.

joujoujou 21.03.2018 16:23

Cytat:

Napisany przez damian1994 (Post 1402276)
Gaz jest do kuchenek. Do zapalniczek jest benzyna ;)

Benzyna jest do samochodów. Gaz do zapalniczek a olej napędowy do traktorów. :P

damian1994 21.03.2018 17:01

Co nie zmienia faktu, że są też zapalniczki na benzynę.

joujoujou 21.03.2018 17:08

Tak jak i samochody na gaz. I jedno i drugie bywa kłopotliwe.

- Deckard - 21.03.2018 17:30

Jak się założy instalacje na dobrych komponentach w warsztacie co się znają to nie ma z LPG problemu ,

gorzej jak sie kupi z założonym bóg wie jak i gdzie lpg , na najtańszych komponentach...

nagrywarka 21.03.2018 19:24

hej ja natomiast jestem świeżo po zdaniu prawka (dziś o 14:00) i powoli przymierzam się do zakupu jakiegoś małego miejskiego autka :) budżet studencki - max 3 tys zł :) myślę o jakimś seicento w miarę dobrze zachowanym, co Wy możecie polecić ?

superrrmario 21.03.2018 19:42

Ja polecam BMW.

icemac 22.03.2018 08:53

kup Seiko ;)

tfu, nie to forum :d

kup Landa :jeep:

Jarson 23.03.2018 13:43

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1402242)
Nie panikuj tylko mnie tu jak na spowiedzi :P ile masz juz przejechane na gazie od montazu , jaka jest instalacja /marka/model/generacja/ , parownik powinien byc goracy, nie pali ci sie kontrolka od silnika ?

Musiałem sprawdzić :D

Nie wiem, ile jest przejechane na tej instalacji, ma 5 lat. Wcześniej ponoć LPG nie było.

Spisałem sobie sterownik, model Zenit JZ-2005.

Patrzyłem na parownik, o ile widzę pasywny, a elektrozawór jest osobno, z boku, razem z filtrem fazy ciekłej. Prawdopodobnie jutro go rozbiorę, możliwe, że coś z nim jest nie tak, przeczyścić nie zaszkodzi. Auto jedzie x kilometrów na gazie, zależnie od humoru; dziś przejechałem 18 km bez problemu, postało 2h, w drodze powrotnej gaz wyłączył się po 15 km, już niedaleko domu. Następnie zachowuje się tak, jakby albo parownik zamarzł, albo zamknął się elektrozawór. Tyle, że parownik jest gorący, przewód za nim i filtr fazy lotnej są co prawda chłodne, ale nie zimne. Nigdy się nie zastanawiałem, jakie powinny być prawidłowo :hmm:

Wyłączenie i włączenie powoduje, że przy próbie zmiany na gaz auto się dusi i oczywiście wraca na Pb.

Jest jeszcze elektrozawór przy butli o ile pamiętam, może i tam warto sprawdzić, oczywiście po zużyciu całego gazu. Tam przewody muszą iść pod podwoziem i mogą być już w złym stanie. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że już przy zakupie auta różnie działał wskaźnik poziomu gazu, co może sugerować uszkodzony przewód, a kabel do światła cofania już wymieniałem, bo po jakimś czasie przestało świecić - był zgnity i trzymał się na słowo honoru. Możliwe że i ze sterowaniem elektrozaworu tak jest, kabel ma przebicie, po jakimś czasie się nagrzewa, przestaje łączyć, whatever... ;)

Sam silnik pracuje ładnie, mimo że ma najechane niebagatelne 350 kkm, nie świeci się check engine.

Oczywiście mógłbym pojechać do gazownika, ale ta usterka zyskała już u mnie status kwestii ambicjonalnej :D

ed hunter 23.03.2018 14:16

A płyn w chłodnicy jest ile trzeba?

grzeniu 23.03.2018 14:59

Czas na zmianę ałta. To już nie pojedzie.

Zetoxa 23.03.2018 15:17

Ilość załączników: 1
może na takie :)

Załącznik 117065

grzeniu 23.03.2018 15:27

A ile ono pali gazu? :hmm:

ed hunter 23.03.2018 16:12

Na nasze niebezpieczne i wyboiste drogi, coś takiego by się sprawdziło. :taktak:

Załącznik 117066

misiozol 23.03.2018 17:29

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1402394)
Musiałem sprawdzić :D

Nie wiem, ile jest przejechane na tej instalacji, ma 5 lat. Wcześniej ponoć LPG nie było.

Spisałem sobie sterownik, model Zenit JZ-2005.

Patrzyłem na parownik, o ile widzę pasywny, a elektrozawór jest osobno, z boku, razem z filtrem fazy ciekłej. Prawdopodobnie jutro go rozbiorę, możliwe, że coś z nim jest nie tak, przeczyścić nie zaszkodzi. Auto jedzie x kilometrów na gazie, zależnie od humoru; dziś przejechałem 18 km bez problemu, postało 2h, w drodze powrotnej gaz wyłączył się po 15 km, już niedaleko domu. Następnie zachowuje się tak, jakby albo parownik zamarzł, albo zamknął się elektrozawór. Tyle, że parownik jest gorący, przewód za nim i filtr fazy lotnej są co prawda chłodne, ale nie zimne. Nigdy się nie zastanawiałem, jakie powinny być prawidłowo :hmm:

Wyłączenie i włączenie powoduje, że przy próbie zmiany na gaz auto się dusi i oczywiście wraca na Pb.

Jest jeszcze elektrozawór przy butli o ile pamiętam, może i tam warto sprawdzić, oczywiście po zużyciu całego gazu. Tam przewody muszą iść pod podwoziem i mogą być już w złym stanie. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że już przy zakupie auta różnie działał wskaźnik poziomu gazu, co może sugerować uszkodzony przewód, a kabel do światła cofania już wymieniałem, bo po jakimś czasie przestało świecić - był zgnity i trzymał się na słowo honoru. Możliwe że i ze sterowaniem elektrozaworu tak jest, kabel ma przebicie, po jakimś czasie się nagrzewa, przestaje łączyć, whatever... ;)

Sam silnik pracuje ładnie, mimo że ma najechane niebagatelne 350 kkm, nie świeci się check engine.

Oczywiście mógłbym pojechać do gazownika, ale ta usterka zyskała już u mnie status kwestii ambicjonalnej :D


Tu masz interfejs to tego cudenka https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic861199.html , a moje podejrzenie jest na stwardniale membrany w parowniku , zobacz czy jak odkrecisz korek od dolu parownika poleci duzo mazi ;) jak sie dusi to moze dostawac 2 paliwa co by oznaczalo zwarcie w instalacji , trzeba testowac i szukac czy dostaje 2 paliwa czy brakuje gazu i przez to sie dusi ;)

Waluc 24.03.2018 08:30

Moje marzenie to nissan patrol :)

Jarson 24.03.2018 16:02

Cytat:

Napisany przez ed hunter (Post 1402396)
A płyn w chłodnicy jest ile trzeba?

Jest, niedawno uszczelniłem chłodnicę, bo był przeciek. Może właśnie tak to się stało, że parownik nie był dogrzany, zamarzał i szlag trafił membranę? :hmm:

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1402397)
Czas na zmianę ałta. To już nie pojedzie.

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1402405)
Tu masz interfejs to tego cudenka https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic861199.html , a moje podejrzenie jest na stwardniale membrany w parowniku , zobacz czy jak odkrecisz korek od dolu parownika poleci duzo mazi ;) jak sie dusi to moze dostawac 2 paliwa co by oznaczalo zwarcie w instalacji , trzeba testowac i szukac czy dostaje 2 paliwa czy brakuje gazu i przez to sie dusi ;)

Sprawdziłem na wszelki wypadek elektrozawór przed parownikiem, wygląda ok. Przy butli nie chciało mi się odkręcać i ciągać kabli od aku do cewki :P

Kupiłem zestaw naprawczy parownika. Trochę na pałę, ale mi objawy też najbardziej pasują do parownika, a mam u siebie w mieście takich genialnych fachowców, że i tak zaczęliby w ciemno próbować po kolei zaczynając od parownika właśnie. Regeneracja będzie mnie kosztowała 110 zł, za te pieniądze nawet nie dojadę do Lublina do porządnego warsztatu na diagnozę :haha:

misiozol 24.03.2018 16:40

Zanim zaczniesz wstawiac nowe membrany ocen stan starych wzgledem nowych , nastepnie ocen zaworki gumowe i po rozebraniu jesli bedzie mocno zapaprany w srodku koniecznie noc lezakowania w nafcie potem mycie z polerowaniem i nowe membrany/zaworki . I obawiam sie ze nie obejdzie sie bez fejsika do cenralki po regeneracji parownika bedziesz musial nauczyc sterownik ponownie nowych ustawien ;) . No i sprawdziles czy nie ma gdzies zwory w instalacji czy nie dostaje dwoch paliw jednoczesnie ? Moze emulator wtryskiwaczy do bezyny sie zesral , lub centralka od gazu jesli jesli przez nia idzie emulacja .

Jarson 24.03.2018 17:00

Ręki sobie nie dam uciąć, że instalacja jest ok. Tak sobie roboczo zakładam, że zepsuło się to, co jest tańsze i łatwiejsze w wykonaniu :haha:

Nawet nie wiedziałem, ze parownik jest na tyle precyzyjny, że po ingerencji trzeba jeszcze w sterownikach grzebać... W razie czego kupię sobie interfejs, zerknąłem na szybko, pięć dych to nie tragedia. Gorzej, że może mnie zacząć kusić do grzebania, a to nie za dobry pomysł przy braku doświadczenia :D

misiozol 24.03.2018 21:15

Parownik jako parownik to taka cegla co produkuje w/g zapotrzebowania , centralka jest wykalibrowana do tego co bylo , po rozebraniu i regeneracji zapewne trza bedzie znowu zrobic regulacje zgrubna/parownikiem i dokladna/sterownikiem ;)

misiozol 28.03.2018 11:07

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1402449)
Ręki sobie nie dam uciąć, że instalacja jest ok. Tak sobie roboczo zakładam, że zepsuło się to, co jest tańsze i łatwiejsze w wykonaniu :haha:

Nawet nie wiedziałem, ze parownik jest na tyle precyzyjny, że po ingerencji trzeba jeszcze w sterownikach grzebać... W razie czego kupię sobie interfejs, zerknąłem na szybko, pięć dych to nie tragedia. Gorzej, że może mnie zacząć kusić do grzebania, a to nie za dobry pomysł przy braku doświadczenia :D


No jak tam idzie , zrobione juz ?

joujoujou 28.03.2018 13:55

Taaa, pewnie kupił ten interfejs i popsuł instalację. :szczerb:

Jarson 28.03.2018 15:30

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1402678)
No jak tam idzie , zrobione juz ?

Komplet naprawczy i - nigdy nie wiadomo, warto mieć - zestaw oringów przyszły wczoraj. Nie miałem kiedy łobuza wymontować, dziś też nie dam rady. Albo uda się jutro, albo zostawiam na po Świętach.

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1402693)
Taaa, pewnie kupił ten interfejs i popsuł instalację. :szczerb:

Nie święci garnki (w Twoim przypadku sprężyny i tarcze hamulcowe) lepią ;) Jak już się zabiorę to jednak postaram się naprawić, nie zepsuć :D

Jarson 29.03.2018 21:19

Zregenerowałem parownik. Sądzę, że operacja się udała, ale to nie on :P Dopiero po zamontowaniu, kiedy nadal nie działało, sprawdziłem elektrozawór przy wielozaworze i okazało się, że nie pracuje :fiu:

Sam tłoczek jest raczej w doskonałej kondycji, natomiast cewka moim zdaniem padła. Prąd dochodzi, ale nic się nie dzieje. Sprawdziłem cewkę metodą dość chałupniczą - podłączyłem ją do akumulatora i sprawdzałem śrubokrętem, czy cewka go przyciąga/odpycha. Z moich wyliczeń ta metoda powinna wykazać działanie cewki, natomiast nic się nie działo...

ed hunter 29.03.2018 21:25

Jeszcze ze trzy tygodnie i oddasz do speców, ci zainkasują za rok oszczędności z jeżdżenia na gazie. :P

loki7777 29.03.2018 22:03

Trzeba zalozyc 5 generacje gazu;)

ed hunter 29.03.2018 22:21

Piąta generacja, to z pięć tysi najmarniej, ma szanse się zwrócić po 2 latach (jak robimy dużo kilometrów), jak się ma młody samochód, to warto. Może... :>

loki7777 29.03.2018 22:25

Nie najmniej a 4,5 i do tego jest uniwersalna.

misiozol 30.03.2018 10:46

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1402782)
Zregenerowałem parownik. Sądzę, że operacja się udała, ale to nie on :P Dopiero po zamontowaniu, kiedy nadal nie działało, sprawdziłem elektrozawór przy wielozaworze i okazało się, że nie pracuje :fiu:

Sam tłoczek jest raczej w doskonałej kondycji, natomiast cewka moim zdaniem padła. Prąd dochodzi, ale nic się nie dzieje. Sprawdziłem cewkę metodą dość chałupniczą - podłączyłem ją do akumulatora i sprawdzałem śrubokrętem, czy cewka go przyciąga/odpycha. Z moich wyliczeń ta metoda powinna wykazać działanie cewki, natomiast nic się nie działo...

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1402445)




Sprawdziłem na wszelki wypadek elektrozawór przed parownikiem, wygląda ok. Przy butli nie chciało mi się odkręcać i ciągać kabli od aku do cewki :P

Oj lenistwo :czytaj: :taktak: a pisalem trza sprawdzic czy gaz idzie jak sie zawiesza :taktak:

Jarson 30.03.2018 15:47

Niestety ;)

Parownik i tak wymagał już regeneracji, ale gdybym od razu sprawdził, to pewnie już bym do dziś zapomniał o awarii.

To i tak szczęście, że my akurat nie jeździmy do rodziny 500 km - tak po prostu założę sobie nową cewkę po Świętach i wsio :)

DejaVu 01.04.2018 08:16

Pany wiadomo że gaz jest tani u mnie chyba po 2,2zł :> ale czy są jakieś dodatkowe koszta posiadania instalacji w samochodzie? badanie techniczne to wiadomo że droższe , a jak jest z OC ? bo coś ostatnio gdzieś wyczytałem że zagazowanym miało podrożeć bo niby więcej jeżdżą :ysz: i przez to stwarzają większe zagrożenie :haha: Ja do samej tylko roboty miesięcznie robię tylko 800km , ciągle rozglądam się za czymś nowszym i albo będzie to mała benzyna albo coś 1,6 w gazie jakaś octavia może :hmm: brat taką ma i chyba nie narzeka.

Jarson 01.04.2018 14:53

Przecież ubezpieczyciele podczas zawierania umowy i tak pytają o przebieg całkowity auta i planowany przebieg roczny...

Poza droższym przeglądem dochodzą tylko koszty obsługi i serwisowania instalacji. Jeśli jest zrobiona na dobrych podzespołach i w dobrym zakładzie to nie należy spodziewać się problemów. Raz na rok trzeba wymienić dwa filtry (koszt 15 zł, plus ew. robocizna), parownik jeśli leje się pośledni gaz może się skończyć po jakichś 5 latach (koszt jakieś 200-300 zł), najdroższy wydatek to wymiana butli gdy skończy się legalizacja - ale to raz na 10 lat. Przy kupnie auta z założonym LPG warto sprawdzić, kiedy ta legalizacja się skończy, żeby nie mieć nowego wydatku za dwa lata.

No i oczywiście - są silniki, które gaz tolerują lepiej, są takie, które po 100 kkm będą miały wypalone zawory itp. i będą się nadawały do remontu. W takim przypadku nie należy kupować egzemplarzy, w którym LPG jest od np. pięciu lat - to proszenie się o kłopoty.

Robiąc 800 km miesięcznie zaoszczędzisz na gazie jakieś 120 zł/mc (zakładając przeciętne auto z przeciętnym spalaniem), czyli 1440 zł/rok przy kosztach zwiększonych o ok. 150 zł na rok (droższe badanie, filtry, butla 1x/10 lat, parownik 1x/5 lat) plus ew. awarie.

Jesteś pi razy drzwi jakieś 1290 zł na rok do przodu - to warte świeczki gdy kupujesz samochód z już założonym LPG, ale niekoniecznie warte żeby zakładać instalację jeśli nie ma. Nowa to koszt zwrotu niecałe 3 lata co prawda, potem jesteś na plus, ale nigdy nie wiesz, czy w międzyczasie nie będziesz miał kolizji, czy nie wyjdzie coś, co sprawi że sprzedasz auto - a musisz je mieć co najmniej te 4 pełne lata, żeby móc spokojnie powiedzieć, że opłaciło się zakładać LPG ;)

DejaVu 01.04.2018 15:24

Miałem kiedyś fiata 125p w którym kumpel założył mi instalację ściągniętą ze szrotu w Holandii chyba :> nie narzekałem, miałem nawet okazję sam wymieniać membranę w parowniku :taktak: Kupowanie używanego auta to zawsze loteria , zobaczę może jeszcze zainwestuję w mojego 19letniego klekota i jeszcze trochę nim pojeżdżę :ysz:

misiozol 01.04.2018 19:51

Instalacja to kompromis koszt zalozenie/zysk generalnie instlacje 4tej generacji sa juz calkiem spoko a 5ta pozwana la takie same spalanie ilosci gazu w litrach wzgledem bezyny .

Jarson 08.04.2018 00:28

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1402817)
Oj lenistwo :czytaj: :taktak: a pisalem trza sprawdzic czy gaz idzie jak sie zawiesza :taktak:

Zrobione :D

Męczyłem się ponad dwie godziny. Okazało się, że jedna żyła kabelka zasilającego cewkę jest uszkodzona - stary elektrozawór pewnie o coś zahaczył (obstawiam bryłę zamarzniętego śniegu na parkingu) to i kabelkowi się dostało. Oczywiście wtyczka nie za bardzo do rozbierania, więc męczyłem się pierwsze półtorej godziny. Przez pozostałe pół kłaniał się brak doświadczenia - tłoczek elektrozaworu włożyłem nie tą stroną co trzeba i musiałem się kilka razy podrapać po łepetynie zanim doszedłem o co chodzi ;)

Parownik po regeneracji też działa bez zarzutu, silnik działa na gazie równie płynnie co wcześniej.

- Deckard - 08.04.2018 00:46

GRATULACJE :-)

Jarson 08.04.2018 00:58

Dzięki ;)

misiozol 08.04.2018 15:03

No i bardzo dobrze , trzy z dwoma , dwoja siadaj :D za lenistwo :P

Jarson 09.04.2018 20:27

Protestuję! Trzy z plusem, ale do poprawienia na cztery mniej, jak kupię wtyczkę (już znalazłem) i zamienię moje druciarstwo (bardzo porządne i właściwie to bez druta, ale jednak druciarstwo) na porządną wtyczkę, złączki szczelne samozaciskowe itd. :>

Zamieniłem mojego dwudziestodwuletniego mercedesa, który jest nawet niezły, ale coraz go mniej bo rdza odpada, na prezent - osiemnastoletnie clio od teścia :jupi: Auto tak utrzymane, że działa w nim absolutnie wszystko, a i rdzy jest tyle, co kot napłakał, w dodatku podmalowanej :D

czechoj 09.04.2018 21:23

Zamienił stryjek... niemca na francuza... :wow: pożałujesz jeszcze :>

Jarson 09.04.2018 22:04

Wiesz, mogę przy samochodach robić wszystko, ale nie umiem i nienawidzę użerać się z korozją. A oddawać auto z 96' do blacharza, gdzie ogniska rdzy są małe, ale zwyczajnie wszędzie - bezsens, dwóch tysięcy nie wystarczy żeby to ogarnąć, a wystarczy na dwa, może przy dobrych wiatrach cztery lata. Poza tym auto kochałem miłością szczerą i interesowną - za to, że mnie woziło, w pogodzie i niepogodzie, w susze i słoty, zawsze w komforcie, oddając mi do dyspozycji przecudowne 150 koników (pomniejszone o 415 000 km, czyli pewnie z 10%). Cóż - gdyby to był rocznik 06 i przebieg 200 kkm to łańcuchem bym się do niego przywiązał ;)

ed hunter 10.04.2018 06:45

Dziadek mamrocze, Clio nie jest złe, jak zadbane, to pojeździ jeszcze długo. :taktak:

Jeśli to silnik 1.2... to będzie jechać. :szczerb:

czechoj 10.04.2018 14:41

Jarsonu życzę Tobie dobrze, ale nie znam osoby, która chwaliłaby pełnoletnią renówkę:)

Jarson 10.04.2018 15:09

Cytat:

Napisany przez ed hunter (Post 1403288)
Dziadek mamrocze, Clio nie jest złe, jak zadbane, to pojeździ jeszcze długo. :taktak:

Jeśli to silnik 1.2... to będzie jechać. :szczerb:

Na listwie bocznej napisane 1.2, w rzeczywistości 1149ccm, więc 1.1 :D Ale silnik pracuje ładnie, choć to wiem, że już była robiona uszczelka pod głowicą, a tego baardzo nie lubię bo to się niestety potrafi powtarzać... Ale auto naprawdę zadbane, więc jestem dobrej myśli.

Cytat:

Napisany przez czechoj (Post 1403312)
Jarsonu życzę Tobie dobrze, ale nie znam osoby, która chwaliła by pełnoletnią renówkę:)

Ba, ja znam wiele takich osób, które narzekają na te młodsze i znacznie młodsze :D Ale to to małe jest, łatwo się naprawia, a w dodatku w moim mieście jest tylko dwóch naprawdę dobrych mechaników (plus trochę średnich i masa słabych). Jeden z tych dobrych był nawet nie tak dawno mistrzem Polski w jakimś tam ich branżowym konkursie, ale strasznie się ceni. Drugi jest rozsądniejszy cenowo i specjalizuje się we francuzach, to w razie czemu będę mu głowę zawracał jak sam nie podołam :haha:

misiozol 10.04.2018 15:31

Razem damy rade :spoko: , ta renia jest prosta jak konstrukcja cepa ;)

ed hunter 10.04.2018 20:33

Kurde, zaraz niczym nie będę jeździł, zawiozłem siostrę na zakupy do Biedry, wypiąłem bieg i już zapiąć nie mogłem. W sumie to się wszystkie zapinają, trudno, ale bez zgrzytów, najtrudniej wsteczny, więc chyba nie skrzynia, tylko jakieś cięgiełka, czy inna cholera, nie znam się. Biegi zapinają się bardzo krótko, ale nie wyskakują. Następna inwestycja w grata. :sciana:

misiozol 10.04.2018 21:34

sprzeglo ?

grzeniu 10.04.2018 23:02

Fajnie jakby tam miał jeszcze dwumasę, ale pewnie w tych starych rupciach jeszcze nie było. :D
Jeśli to nie jakieś cegiełka to szykuj tysiaka :szczerb:

ed hunter 11.04.2018 08:37

Sprzęgło działa, dwumasy nie ma, na czuja, to się coś rozkurviło pomiędzy drążkiem a skrzynią, podjadę później, niech się wypowiedzą. :sciana:

misiozol 11.04.2018 09:22

do sprzegla linka czy hydrauliczne ? a jak hydrauliczne to czy jak napompujesz pedal :szczerb: to jest lepiej ?

ed hunter 11.04.2018 09:24

Linka. Wysprzęgla dobrze.

DejaVu 18.04.2018 18:34

https://www.youtube.com/watch?time_c...&v=DxaNgl8noyQ czyja wina? k***a

Jarson 18.04.2018 23:34

Czyja by nie była, motocyklista nie miał żadnych szans.

Kilka dni temu byłem świadkiem wymuszenia pierwszeństwa na kierowcy skutera przez 22-latka, który postanowił zabawić się w miejskiego rajdowca. Gość wyszedł z auta prawie cały i jeszcze próbował pyszczyć (zresztą na mój noc to mógł być naćpany), natomiast kierujący skuterem, koło którego klęczałem pilnując, czy jeszcze oddycha, miał połamane wszystkie kończyny, jak się okazało później jeszcze pękniętą śledzionę i kilka innych urazów. Dobrze, że do przyjazdu karetki oddychał, bo naprawdę nie wiem, jak mielibyśmy go reanimować w tym stanie... A tu i tak prędkość przy zderzeniu była znikoma, może 40 km/h.

ed hunter 19.04.2018 08:09

Oby był naćpany, to już nigdy nie pojeździ i zazna więziennego seksu.

Niestety motocykliści na szlifierkach jeżdżą tak szybko i nieprzewidywalnie, że można ich po prostu nie zauważyć, wina niby kierowcy samochodu, ale...

icemac 19.04.2018 08:29

w sobotę jadę do Edziskowego miasta, lecę znaczy się :P

misiozol 19.04.2018 10:08

Cytat:

Napisany przez ed hunter (Post 1403716)
Oby był naćpany, to już nigdy nie pojeździ i zazna więziennego seksu.

Niestety motocykliści na szlifierkach jeżdżą tak szybko i nieprzewidywalnie, że można ich po prostu nie zauważyć, wina niby kierowcy samochodu, ale...

50km/h to on nie mial , widac z jaka predkoscia inne auta przejezdzaja a jak ten oszolom leci , szkoda mi ludzi co jada przepisowo i jest to prawdziwy wypadek, a takich deb.ili to co powiedziec selekcja naturalna oby nikogo ze soba nie pociagnol :ysz:

ed hunter 19.04.2018 10:57

W myśl przepisów, to, że jechał za szybko nie liczy się, samochód wymusił pierwszeństwo... :]

Jarson 19.04.2018 11:31

W tym wypadku wszystko zależy od oceny sądu. IMHO tu się nie trzeba za wiele zastanawiać - widać, że kierowca czekał spokojnie na miejsce, nie spieszył się, zachowywał się ostrożnie. Wydaje się, że motocyklista jechał znacznie szybciej - widać wyraźnie, że ostro hamował przed uderzeniem, a i tak, mimo że motocykle zatrzymują się szybko, nie udało mu się wytracić za dużo prędkości. To oznacza, że kierujący autem miał mocno ograniczone możliwości dojrzenia go.

To takie wnioski na szybko - oczywiście do tego mogą dochodzić inne okoliczności, których kamera nie uchwyciła, a np. mogli widzieć świadkowie. Może tam jest lekki łuk i kierowca nie miał prawa widzieć motocyklisty? A może droga jest idealna i powinien był go jednak dostrzec, ale mimo pozornie ostrożnego włączania się do ruchu jednak nie był uważny, bo właśnie odebrał telefon? W każdym razie wnioskując jedynie z zapisu kamery wina kierowcy auta jest minimalna.

grzeniu 19.04.2018 12:06

Motocykle nie zatrzymują się szybko! To największa bolączka jednośladów.

icemac 19.04.2018 12:42

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1403734)
Motocykle nie zatrzymują się szybko! To największa bolączka jednośladów.

podobnie z Landami - AŻ cztery koła rozpędzają samochód, ale TYLKO cztery hamują ;) - masa własna 2,8T


:party: :party:

toast2

Jarson 19.04.2018 14:02

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1403734)
Motocykle nie zatrzymują się szybko! To największa bolączka jednośladów.

Nowoczesne motocykle mają bardzo porównywalny czas hamowania z przeciętnymi samochodami. Istnieją dwa problemy. Pierwszy - mają wyraźnie dłuższy czas hamowania niż sportowe auta zdolne osiągać porównywalne prędkości co te motocykle. I drugi - zwykle mają realny czas hamowania znacznie, znacznie dłuższy niż auta poruszające się po tej samej drodze, ponieważ... jadą od nich zdecydowanie szybciej.

Na przykład tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=loaJVp4ARZA

Test pokazał, że od 60 km/h do 0 motocykl zahamował na odcinku zaledwie 9,26m, a auto - na odcinku 12,48m. Z kolei od 100 do 0 jest to odpowiednio: 31,13m i 36,62m.

W obu przypadkach motocykl hamował sprawniej. I co z tego, skoro motocykl jadący 100 km/h ma prawie 3x dłuższą drogę hamowania niż auto jadące 60 km/h? Motocykliści nie dość, że nie mają żadnej znaczącej ochrony przed skutkami wypadków, to jeszcze często jeżdżą znacznie szybciej niż auta. A tu działa zasada o której się zapomina - niebezpieczeństwo nie rośnie rośnie liniowo, ale wraz z kwadratem prędkości.

grzeniu 19.04.2018 17:55

Takie testy mają się nijak do drogowej rzeczywistości. Pomijając kwestię prędkości, wystarczy że jadąc motocyklem, przed rozpoczęciem hamowania spróbujesz wykonać jakikolwiek manewr ominięcia (co najczęściej ma miejsce) tracąc prostą linię jazdy i zmierz sobie wtedy drogę hamowania. Zakładam że cię nie sponiewiera. Jeździłem dużo i wiem co mówię.

joujoujou 21.04.2018 23:00

Ilość załączników: 1
Zdjęte zimówki, założone latówki. :mruga:


loki7777 19.05.2018 17:01

Krotkie pytanie do kogos kto mial stycznosc. Passat B8 1,6tdi vs 2.0 tdi - jak to sie ma, nie bede sie scigal, jak wyglada awaryjnosc tych silniko(teraz zafira 1.6 w benzynie;)w? Ewetnualnie porownujac jeszcze do Mondeo mk5 1.5 tdci chyba

misiozol 19.05.2018 18:18

mam stycznosc ze wszystkimi ;) co chcesz wiedziec co sie psuje najczesciej :P


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 21:14.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.