Pierwszy krok wykonany :) Wypalmy Fajkę Pokoju.

Oj tam, pali, tak łatwo dajesz się podpuszczać! :)
pisał tak już nie będę, Bartezu jest ok, skoro prosi.

Ale pali, teraz za każdym razem jak napiszę GW,
to wiesz jaki skrót mam na myśli, pisać i tak w ten sposób już nie muszę ;)

Ostatnio przeczytałem kilka numerów "Uważam Rze", art. mi się podobają, ale oj... czy ja znowu prowokuję ? :P

Grecja odrzuca opcję częściowej niewypłacalności

http://biznes.onet.pl/grecja-odrzuca...6,1,news-detal

Co jak co, ale tupetu to im nie można odmówić. Niech jeszcze bardziej zwiększą socjal. W cholerę powinni zbankrutować, tylko pytanie, czy to cokolwiek by zmieniło?

Bartezu, socjal w Grecji mają iście królewski, a kto daje i zabiera...
im to chyba jest pisane, zbankrutować.

Im jest pisane siedzieć w tawernach! :haha:

Inna opcja, proponowana przez Niemców: niech sprzedadzą którąś z wysp. :)

Zaraz napiszę do Bronka i Donka, żeby się ustawili w kolejce do np. Santorini. :D

Ale co to zmieni, że zbankrutują? Jak w ogóle wygląda bankructwo kraju? Wywalić ze strefy euro ich nie wywalą, bo to by oznaczało słabość euro, więc będą pompować dalej kasę, a ci będą ją przejadać. Tylko jak długo tak będzie można?

To wszystko jest jakieś chore. Nie ma chyba kraju (pewnie poza Chinami), który nie byłby zadłużony na dziesiątki, czy setki miliardów (sic!) dolarów/euro. Przecież to musi w końcu się zawalić. Odsetki od takiego zadłużenia wynoszą tyle, co PKB niewielkiego kraju.

Bugaj: Będzie plan na wypadek bankructwa kraju ze strefy euro

Za to polski dług publiczny ma się bardzo dobrze,
rośnie bardzo szybko, już nawet noworodek rodzi się z długiem ponad 20 tysięcy PLN.

Zobacz jeszcze TO :)

Dzięki za tego 2 linka. Jeżeli te dane są wiarygodne, to u nas nie jest jeszcze tak źle na tle innych krajów UE. Wg tych danych najgorzej jest oczywiście w Grecji, ale także we Włoszech, o których od kilku dni się trąbi.

Wiesz Bartezu, taka polityka, że "inni mają gorzej, więc u nas jest ok" to ślepa uliczka,
może tak nie patrzmy się na innych ? :)

Był ostatnio artykuł na temat średnich zarobków Europosła. Nawet biorąc pod uwagę zarobki w krajach takich jak Niemcy czy Dania są to jakieś astronomiczne kwoty (w porównaniu do nas do ponad dwukrotnie więcej niż zarobki prezydenta - a to jedynie część świadczeń). Gdyby przeczytać jakieś kompleksowe opracowanie na temat wszystkich wydatków związanych z administracją w strefie Euro, to podejrzewam, że jedyny słuszny wniosek, to likwidacja lub całkowita zmiana.

Nie wiem, jak przy marnotrawieniu pieniędzy na taką skalę, można oczekiwać gospodarności w jakiś mniejszych obszarach (tutaj poszczególnych państwach).

Trudno powiedzieć coś na temat wiarygodności tych danych. Wszystko zależy od sposobu liczenia.

Fragment pochodzi z Banki grzebią demokrację (Jerzy Bielewicz)

Częściowo zgadzam się ze słowami autora. Jednak jest jeszcze druga strona medalu. W demokracji ostateczną odpowiedzialność ponoszą wyborcy. Dlaczego im nie wystarczyło odpowiedzialności?

Ciekawe to co piszesz. Za kradzież przedstawiciela odpowiada wybierający. Kontynuuj.

W Norymberdze mieli linię obrony "odpowiedzialność ponosi wydający rozkazy".
Nie ma władzy wojskowej, to lekka modyfikacja:wyborca.

Kolejowy absurd: 2 mln zł wyrzucone w błoto

k***a