![]() |
pali, tylko dlaczego do dzisiaj umniejsza się wartość uczelni prywatnych, w porównaniu do państwówek ?
Czemu pracodawcy w dalszym ciągu milszym okiem patrzą na pieczątki tych przerośniętych molochów ? Skąd się w końcu bierze renoma największych państwowych uczelni, gdzie studenta mają tylko za robaczka ? Dlaczego przykładowo politechnika śląska mając 300 miejsc ogłasza kolejny płatny nabór na 150 miejsc, gdy te 300 osiągnięto w pierwszym naborze (150 osób na pierwszym odrzucono zapraszając jednocześnie na nabór drugi) ? |
Ale to nie ma nic do rzeczy.
Ja mówię, że jeśli korzystasz ze środków tego społeczeństwa, tego państwa, to uczciwie jest zadać sobie pytanie: jak ja to oddam? I wiedzieć dlaczego inni chcą płacić za twoje dobro. Jest to mój pogląd, który umownie można nazwać socjalistycznym. Pogląd kapitalistyczny zakłada, że wykształcenie jest kapitałem, dzięki któremu będziesz pobierać wartość z pracy innych - też fajnie, uczciwie i logicznie. Ale trzeba wybrać jeden z tych poglądów, bo łączenie jest nieetyczne. Jeśli studiujesz w systemie socjalistycznym, to albo bądź konsekwentny, albo okłamuj siebie i innych. BTW Bezrefleksyjne branie "wszystkiego co dają" było właśnie cechą wielu obywateli PRL, który tak często krytykujesz. Stąd wzięło się żartobliwe powiedzenie, że PRL był idealnym systemem, bo można było być jednocześnie za i przeciw. Obecna postawa młodych studentów jest podobna, jeśli różni się, to na niekorzyść - bo teraz są większe możliwości wyboru. Możesz np. bez przeszkód wyjechać na MIT, który ma większą renomę niż wszystkie polskie politechniki razem wzięte. Wyjazd na MIT z PRL też był możliwy, ale wiązał się z o wiele większym wysiłkiem czy bardzo trudnymi decyzjami, czyli dostępny był właściwie dla jednostek wybitnych. Teraz poprzeczka obniżyła się. Jeśli dalej do niej nie dosięgasz, to... żyjesz w systemie soc. Komuniści nazywali to świadomością klasową. |
Cytat:
otóż ja bym chętnie oddał, w zamian nieśmieciową umowę o pracę, za godne pieniądze, w końcu chcę sobie odłożyć na emeryturę i zdobyć mieszkanie jak każdy młody człek... no nie ? Tylko w tym kraju, jakoś cienko z kwapieniem się na przyjmowanie z powrotem, śmieciówki, okresy próbne, płaca na 'miskę ryżu' etc. itp. Myślisz, że mi się chce za granicę czy coś... :sciana: Ale ręce opadają. |
To nie płaćmy też tak wysokich podatków, najpierw, potem młodych biedaków, co chcą się uczyć wysyłajmy po kredyty do krwiopijczych banków.
|
o tak ! statystyczny absolwent uczelni ma do spłacenia lichwiarski kredyt za tą właśnie uczelnię i kłopot ze znalezieniem pracy...
że o mieszkaniu u starszych nie wspomnę, bo ceny wynajmu o pomstę wołają, zamiast do swojej kieszeni to do cudzej. |
Tak, bo po skończeniu studiów to każden chce być dyrektorem, mieć służbowy samochód, dwupiętrowe mieszkanie... się naoglądali filmów...
Trzeba przecież każdemu zapewnić pracę i mieszkanie, bo mu się należy. k***a Jak ja zaczynałem pracować (1999), to dostawałem najniższą krajową, moi znajomi pukali się w czoło i leżeli w domu, bo za taką kasę nie będą pracować. Teraz jak jest, niestety nie powiem, bo obliguje mnie tajemnica służbowa, ale dużo, dużo lepiej a niektórzy ze znajomych dalej czekają na dyrektorskie stanowiska w domu. :) |
Cytat:
Masz szansę, sam piszesz że mamy bezpłatne uczelnie dla każdego. W USA być może byłbyś od urodzenia skazany na brak wyższego wykształcenia. Znowuż pewnie więcej niż połowa świata to kraje biedniejsze niż Polska. Wydaje się to banałem, ale spójrz na Wschód, pół Azji, Afrykę. Lepiej mają? Masz bezpłatne szkolnictwo, rynek do zagospodarowania, spokój społeczny. Pewien polityk, którego nie lubię, powiedział: "Lepszej Polski nie mieliśmy". Z tym akurat zgadzam się. Pojęcia socjalizm-kapitalizm dobrze opisują naszą rzeczywistość, ale nie nadają się do opisania dojrzałego Zachodu. Ten kapitalista Smitha, który odważnie stawia swój pierwszy kramik z frytkami, tak naprawdę korzysta z dorobku społeczeństwa. Nie postawiłby kramiku w kraju rozwalonym, biednym, ogarniętym wojną. Stąd, czy ktoś jemu gotówką do tych frytek dopłaca czy jego dzieciom do szkół, jest kwestią wtórną i mało istotną. Zachód dawno temu te problemy rozwiązał i stąd też ludzie ubodzy mają zagwarantowane minimum socjalne. Skandynawia, Japonia, USA zbudowały "trzecią drogę", zwaną niekiedy korporacjonizmem. Rozwiązali też problem "zwrotu" tego, co dostało się od społeczeństwa. W Szwecji praca społeczna na rzecz szkoły jest nagrodą, a nie karą. Nie musisz zwracać w gotówce. Wystarczy, że gdy będziesz kiedyś miał wysoko płatną posadę, odpowiesz sam sobie na pytanie, czy ta wysoka płaca jest efektem kwalifikacji czy synekury. Może czasem zrobisz coś dla innych za darmo, przeznaczysz parę procent swojego czasu na rzecz społeczności w której żyjesz. W USA ludzie sukcesu często przyjeżdżają do swoich pierwszych szkół, pogadać z uczniami czy zostawić parę groszy. My się z tego śmiejemy, a to są efekty kultury o której nie mamy pojęcia. Cytat:
Ci którzy je dostali, dostali coś od społeczeństwa. Teraz, po uwłaszczeniu, wynajmując, mają kapitał, często jedyny. Widzisz związek? Podoba Ci się to? |
pali, Ty uczysz socjologii jakiejś, stosunków międzynarodowych czy coś ? :>
Bo co jakiś czas jak się tak rozpiszesz to mnie ciekawość bierze. Co do usprawiedliwiania się, łatwo tak zarzucać... proszę mi tu nie mydlić, ja jestem chętny do pracy, może problem leży w tym, że Polska trzyma te molochy uczelniane, kładzie nam do głowy, a potem kopa w tyłek i radź sobie sam, czasem mam wrażenie, że mojego kraju paradoksalnie na mnie nie stać... Jakby był ktoś ciekawy jak to jest studiować na uczelni prywatnej, to służę opinią bo taką skończyłem. Na wstępie zawczasu wyprowadzę z błędu, że tam *niby* za czesne dostaje się zalki... u mnie 2/3 roku poleciało - nie, że nie mieli, tylko nie umieli :) Oczywiście korupcja istnieje, u mnie tego nie zaobserwowałem. Studenta traktowali jako człowieka, kolejka do dziekanatu mała, panie miłe... Gdzie ? Nie powiem bo nie muszę wszystkiego tutaj ujawniać. @Kris, ja słomy w głowie nie mam i takiego poglądu jak parafrazujesz też nie mam, ale jak firma ma wymagania na rolkę papieru, a w zamian oferuje średnią krajową to jest to wyzysk. :) Wiedza z uczelni to 'wszystko po trochu' w wielu przypadkach nie zakrawa nawet o narzędzia wymagane przez pracodawcę, bo ten tego wymaga - 'znajomość praktyczna', niby skąd ? Kursy kosztują, miałbym je niby opłacać z moją 'średnią krajową' - w wielu przypadkach to nie wystarczy... J/w pisałem, wiedza specjalistyczna/narzędzia specjalistyczne = kursy, kursy to koszt, oferując firmie swoje usługi w takich specjalizacjach to chyba normalne, że chcę więcej ? Zdobycie tej wiedzy mnie kosztowało, dlaczego pracodawca ma to mieć w zasadzie za darmo ? Za granicą się dziwią, że ten sam Polak, którego najęli potrafi robić dużo więcej, niż to do czego go zatrudniono, przecierają oczy, bo tam po wymianę bezpiecznika w klimatyzacji woła się kogoś innego 'od tej właśnie roboty' - a pan Polak robi to gratis. :) U nas w Polsce tak to się rozwydrzyło, że chcą nas nająć i mamy robić najlepiej wszystko, najlepiej za półdarmo. :) Tak to postrzegam. |
właśnie.
tyramy jak niewolnicy za psie pieniądze i jeszcze nam wmawiają, że jesteśmy kimś, bo stać nas na kupno 10 letniego autka... |
za 1800zł/m-c :>
|
Golfa! Golfa! Lakne mojego wymarzonego Golfa trooojkiii! Aaaaa!!!
|
Cytat:
Słomy w głowie może nie masz, ale o żeby założyć swoją działalność, być sobie sterem, żeglarzem i okrętem i dla tych niedobrych firm świadczyć usługi rozliczane fakturami, to nawet nie pomyślałeś... a to dla nich najlepsze wyjście, bo koszty pracy są wysokie. |
I płacić miesiąc w miesiąc 1000 zł zusu :D :D
A jak się nie wyrobisz to Twój problem ... wręcz kosa :D |
Na pierwsze 2 lata przy pierwszej dzialalnosci jest okres ochronny - placi sie 300-400 PLN.
Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone przy u***380;yciu Tapatalk |
Cytat:
Tym niemniej jest to jedno z niewielu rozwiązań, nie da się zaprzeczyć. Cytat:
Gdzieś tam u siebie mam chyba jeszcze ten kwit. :) |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 04:40. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.